263
Przychodzi facet z krzywym zgryzem do lekarza, wchodzi bez kolejki do gabinetu i siada jak gdyby nigdy nic na krześle dla pacjenta, a lekarz:
-Panie, co Pan?! Przecież kolejka jest.
-Dzień dobry. Ja na krzywy ryj.
-Panie, co Pan?! Przecież kolejka jest.
-Dzień dobry. Ja na krzywy ryj.